BABSKIE ŻNIWA NA KASZUBACH

Czyli kilka słów o roli kobiet przy zbiorze ziemniaków.

Autor:

Mateusz Słomiński

Pojawienie się ziemniaków zmieniło nie tylko przestrzeń kulinarną, ale wpłynęło także na nowe metody uprawy oraz zwyczaje. Ciekawym zjawiskiem było uformowanie się na Kaszubach tzw. babskich żniw.

Na początek chciałbym dodać, że według księdza Bernarda Sychty nazwa ta wzięła się od babiego lata, które występowało właśnie jesienią. Jest to co prawda dosyć logiczne wyjaśnienie tej nazwy, ale ciekawe jest to, że jeśli weźmiemy zdjęcia z wykopów to przeważającą płcią przy zbiorze ziemniaków są właśnie kobiety oraz dzieci.

Nie jestem antropologiem, etnologiem lub innym „logiem”, by oceniać obiektywnie dlaczego rola kobiet w czasie wykopków ziemniaków mogła być taka znacząca. Chciałbym tutaj rozważyć ten problem pomijając relację księdza Bernarda Sychty. Dodam jeszcze, że zjawisko to miało również miejsce również w innych regionach Polski.

ZACZNIJMY JEDNAK OD POCZĄTKU…

Uprawę ziemniaków na Kaszubach rozpoczęto dość wcześnie niż sądzono i miało to miejsce jeszcze przed pierwszym rozbiorem Polski w 1772 roku. Początkowo uprawiono je w przydomowych ogródkach, co wydaje mi się nie bez znaczenia dla interesującego nas tematu. Takie ogródki pełniły zazwyczaj rolę ogródków kuchennych, którymi raczej zajmowały się kobiety.

Natomiast wprowadzanie ich do uprawy polowej skutkowało stopniowym wypieraniem innych roślin uprawnych. Z czasem ziemniaki stały się równie istotne jak żyto i inne zboża co spowodowało, że jego znaczenie dla przetrwania ludności wiejskiej wzrosło. Następstwem tego była chęć zapewnienia odpowiedniego plonowania nie tylko poprzez dobrą kulturę rolną, ale także dzięki sprawnej organizacji zbiorów.

BABI PĘPK

Niestety w literaturze nie znajdziemy zbyt dużo informacji na temat wykopków, a w szczególności o specjalnej roli kobiet w tym procesie. Natomiast zachował się pewien zwyczaj, który mógłby wskazywać kobiety jako osoby odpowiedzialne za zbiór ziemniaków.

Przed wprowadzeniem uprawy ziemniaków istotną rolę odgrywało żyto i właśnie od tego zboża Kaszubi zaadoptowali pewien obrzęd żniwiarski do uprawy nowych bulw.  Chodzi tutaj mianowicie o stawianie ostatniego snopa słomy, którego nazywano pępk, bęks lub bękôrt. Podobny zwyczaj został przeniesiony na zakończenie wykopków gdzie stawiano na polu podobny krzaczek z łodyg ziemniaków zwany babi pępk. Warto zwrócić uwagę na przymiotnik babi. Mógł on nawiązywać do babiego lata, ale także do kobiecego charakteru tych prac polowych.

DLACZEGO ROLA KOBIET MOGŁA BYĆ TAKA ISTOTNA W CZASIE ZBIERANIA ZIEMNIAKÓW?

Trudno jest mi odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie. Warto jednak zwrócić uwagę, że podczas żniw mężczyźni kosili zboże, a kobiety je zagrabiały. Praca mężczyzn była relatywnie cięższa niż ta wykonywana przez grabiarki.

W przypadku jesiennego zbioru ziemniaków role się odwracały i to kobiety wykonywały cięższą pracę, a mężczyźni lżejszą. Jak wspomniałem wcześniej da się to zaobserwować na fotografiach. W prawdzie na początku ziemniaki wykopywano haczkami lub innymi narzędziami ręcznymi, a dopiero później pojawiły się kopaczki, które i tak były obsługiwane przez mężczyzn. Dlatego zwracam uwagę na fakt, że to kobiety miały inicjatywę przy zbiorze ziemniaków. Oczywiście nie należy patrzeć na ten problem czarno-biało, bo gdy była potrzeba mężczyźni również brali udział w wykopkach.

Wydaje mi się (PODKREŚLĘ WYDAJE MI SIĘ), że kwestia wykonywania tej pracy przez kobiety mogła wziąć się z faktu, że ziemniaki były początkowo uprawiane w przydomowych ogródkach kuchennych, którymi zajmowały się właśnie kobiety. Możliwe, że powolne powiększanie areału uprawy ziemniaków nie zniosło tego obowiązku z kobiet i dlatego ich rola była taka istotna.

Niewykluczone, że wersja księdza Bernarda Sychty i moja są słuszne :-).

To są moje przemyślenia i nie koniecznie muszę mieć rację.